Proksa jak Rocky. Nigdy nie uwierzy, że jest bez szans

Nie będzie jutra!!! – Apollo Creed do Rockego (Rocky III)

1 września Grzegorz Proksa stanie przed szansą wywalczenia tytułu mistrza świata       w wadze średniej federacji WBA. Jego przeciwnikiem będzie Kazach Gienadij Gołowkin. To najważniejsza walka w karierze Polaka, kolejnej szansy o tytuł mistrza świata prestiżowej federacji może już nie dostać. Propozycja walki na antenie telewizji HBO pojawiła się akurat w momencie, kiedy Proksa publicznie wyraził niezadowolenie ze sposobu, w jakim prowadzi go jego menadżer. Proksa na zawodowych ringach zaczynał  z wysokiego „C”, walczył na galach w Las Vegas. Później było tylko gorzej. Obecnie jego nazwisko, przeciętnemu zjadaczowi chleba mówi mniej niż Pawła Głażewskiego,             o Arturze Szpilce nie wspominając. Nie idą za nim duże pieniądze, nie ma bogatego sponsora, w kolejce nie stoi również żadna telewizja. Walka z Kazachem może być punktem zwrotnym w karierze zawodnika z Węgierskiej Górki. 1 września Proksa będzie bił się o wszystko.

Adam Kliczek / Wikipedia / CC-BY-SA-3.0

Nie wygrasz Rock. Nie dasz mu rady. Ten gość znokautuje Cię w trzy rundy. – Mickey do Rocky’ego (Rocky III)

Ostatnio na renomowanym portalu eastsideboxing.com ukazał się tekst przewidujący, że walka skończy się nokautem, a Grzegorz Proksa nie będzie miał wiele do powiedzenia. Polak jest skazywany na pożarcie również przez bukmacherów (stawka 1:3). Gołowkin ma za sobą imponującą karierę amatorską (srebro podczas Igrzysk w Atenach). Andre Dirrel, Andy Lee, Matt Korobow i Lucian Bute – to najbardziej znane ofiary z czasów, kiedy nie był jeszcze zawodowcem. Dorobek Proksy z czasów amatorskich jest dużo uboższy. Jego największym sukcesem było wicemistrzostwo Europy młodzieżowców w 2003 roku. Na niekorzyść zawodnika z Węgierskiej Górki wpływa jeszcze: termin walki (zbyt mało czasu na odpoczynek po walce z Hopem), uraz (Proksa przechodził rehabilitację ręki) oraz brak indywidualnego trybu przygotowań (i własnego sztabu szkoleniowego) przed tak ważną walką. Gołowkin natomiast ma wszystko, czego potrzebuje. Jest promowany przez stajnię braci Kliczków, K2 Promotions, a ukraińscy czempioni inwestują w niego sporo pieniędzy. Do paru ostatnich pojedynków Kazach przygotowywał się w górach Big Bear w Kalifornii. Sparuje tam z najlepszymi bokserami na świecie. Wokół tych sesji sparingowych krążą już legendy. Parę osób na własne oczy widziało, jak Gołowkin poniewiera nie tylko „Canelo” Alvarezem, Alfredo Angulo, ale również Julio Cesarem Chavezem Jr. Oczywiście, to tylko sparingi …

Jeśli będziesz bił się z tym gościem, to on cię zabije. Nie musisz dać sobie urwać głowy, żeby czuć się jak mężczyzna … – Apollo Creed do Rockiego (Rocky III)

Bardzo chciałbym, żeby Grzegorz Proksa wiedział, że nie musi wszystkim udowadniać, iż jest w stanie znokautować Gołowkina. Mocno zbudowany Kazach ma nokautujący cios i lubi wywierać presję na rywalach. Wielu porównuje jego styl do Marvina Haglera. Srebrny medalista z Aten to z pewnością bardzo niebezpieczny bokser, ale na zawodowych ringach pozostaje niesprawdzony. Jego największym sukcesem było pokonanie doświadczonego Kassima Oumy. Gołowkin z pewnością nigdy nie walczył z kimś, kto stylem przypomina Proksę, a jak mówi stare bokserskie przysłowie „styl robi walkę”. Z drugiej strony, nasz pięściarz na pewno nie należy do zachowawczych, w ringu lubi udowadniać wyższość nad przeciwnikiem. Jeśli Proksa chce wygrać, walka z Gołowkinem musi wyglądać inaczej. Kluczem do zwycięstwa może być szybkości i mądry boks. Ringowa inteligencja powinna być najważniejszym atutem Polaka.

Mało kto daje szansę Proksie. Jak sam mówi, „wszyscy postawili na mnie krzyżyk”. Dobrze, że on nigdy nie przestał wierzyć w siebie.

  TT

1 thoughts on “Proksa jak Rocky. Nigdy nie uwierzy, że jest bez szans

  1. Pingback: Gołowkin vs Geale: dominator | lewy na lewy

Dodaj komentarz